
W Kancelarii Premiera rozpoczęła się debata na temat umowy ACTA. W z premierem spotkaniu bierze udział ponad sto osób. Pytania Donaldowi Tuskowi można zadawać też przez internet. Najważniejsze organizacje walczące o wolność w internecie postanowiły zbojkotować zaplanowaną na dziś rządową debatę w sprawie ACTA. Pierwsze organizacje składają deklaracje o niepojawieniu się na dyskusji z premierem.
Aktualizacja, godz. 13.52
- Padliśmy ofiarą rutyny. Jest mi przykro, bo dużo czasu poświęcaliśmy na spotkania ze środowiskami internautów. Ale w przypadku ACTA zabrakło nam refleksu. Czasem dopiero reakcja ludzi pokazuje nam, co jest naprawdę ważne - powiedział Donald Tusk na rozpoczęcie debaty. Jednak wiele organizacji pozarządowych zbojkotowało jego zaproszenie.
Fundacja Panoptykon, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Fundacja Nowoczesna Polska i kilka innych organizacji nie pojawią się dzisiaj na debacie organizowanej w kancelarii premiera. Katarzyna Szymielewicz z Fundacji Panoptykon powiedziała, że jedno spotkanie nie zastąpi rzetelnych rozmów na temat tego międzynarodowego dokumentu.
- Bardzo chcemy rozmawiać i nasz oświadczenie, które wysłaliśmy do premiera to podkreśla. Jesteśmy jak najbardziej za dyskusją i konsultacjami społecznymi. Minister Michał Boni w weekend spotykał się z nami i mówił o tym bardzo dużo i my to przyjmowaliśmy oklaskami. Uważamy, że formuła jaką proponuje strona rządowa jest błędna - tłumaczy Szymielewicz.
Posłuchaj przedstawiela fundacji:
Katarzyna Szymielewicz uważa, że przyjęty porządek dzisiejszego spotkania, podczas którego każdy będzie mieć kilka minut na przedstawienie swoich postulatów, uniemożliwia rzetelną rozmowę o konkretach. Podkreśla, że najwyższy czas pomyśleć o formule, która umożliwi udział w rozmowach całemu społeczeństwu
- My nie chcemy iść do gabinetu, w którym byliśmy nie raz - a z tego nic nie wynikło. Chcemy spotkać się w gronie całego społeczeństwa. Wiele osób z rządu premiera pracuje nad nowymi narzędziami konsultacji społecznych. Problem ACTA dojrzał do takiej debaty, w której każdy obywatel jest kompetentny. Ona wyszła daleko poza technikalia prawne - teraz się dzieje na tle wartości i zasad.
Według organizacji, forma zaproszenia na debatę jest nieodpowiednia. Ale to nie wszystko. Organizacje chcą, aby rząd najpierw opublikował dokumenty w sprawie umowy. Wiceprezes Polskiej Grupy Użytkowników Linuksa, Robert Partyka, powiedział Polskiemu Radiu, że nie jest zbyt elegancko, gdy zaproszenie wymusza się ulicznymi protestami. Co gorsza, rząd - w jego ocenie - nadal nie podchodzi poważnie do konsultacji społecznych.
O zbyt długim lekceważeniu społeczeństwa, powiedziała również Polskiemu Radiu koordynatorka protestów w całej Polsce, Magdalena Szecówka. Podkreśliła, że społeczność internautów chce rozmawiać, ale nie w sposób, który sobie dotychczas wyobrażał rząd - chce prawdziwie otwartej debaty, bez selekcjonowania rozmówców, chce dla siebie szacunku. W ocenie Artura Sygi, organizatora krakowskich protestów przeciwników ACTA, rząd prowadzi rodzaj medialnej gry wobec społeczności internautów i to się tej społeczności nie podoba.
Posłuchaj, co o debacie mówią przeciwnicy ACTA:
- Oczekuję kolejnego festiwalu PRu premiera. To typowa akcja Tuska: zaprosić media i pokazać przed nimi dobrą chęć. Tak naprawdę premier położy papierek na drugim stoliku, a jak nikt nie będzie patrzył, to przełoży go z powrotem. To traktowanie nas jak gówniarzy, nie zgadzamy się na to - powiedział Artur Syga.
W zaplanowanej na 14.00. debacie będzie uczestniczył premier. W założeniu udział w niej mieli wziąć między innymi blogerzy, dziennikarze, prawnicy, przedsiębiorcy, przedstawiciele uczelni, środowisk zrzeszających twórców, branży internetowej oraz organizacji pozarządowych i administracji publicznej. Kancelaria Premiera będzie przebieg spotkania transmitowała w internecie. Szefowi rządu będzie można zadawać pytania on-line.
Na drugiej stronie dowiesz się, co w sprawie ACTA mówią PiS i Solidarna Polska